Św. Łazarz – historia dzielnicy

Kilkanaście dni temu – 1 kwietnia, minęła 122 rocznica przyłączenia gminy – wcześniej wsi – Święty Łazarz, w granice administracyjne miasta Poznania. Warto przypomnieć przyszłym lokatorom Perły Łazarza, a także dzisiejszym mieszkańcom dzielnicy, historię  tych ziem.

Dla wielu tajemnicza jest już sama nazwa dzielnicy. Tylko pośrednio powiązana jest ona z postacią opisaną w Biblii. Tak naprawdę związana jest ze szpitalem i kościołem pw. św. Łazarza, które to budynki powstały w latach 60. XVI wieku przy obecnej ul. Niedziałkowskiego, znajdującej się dziś na Wildzie. Gdy jeszcze głębiej wgryziemy się w historię, dotrzemy aż do XIII wieku, kiedy to Zakon Rycerzy Św. Łazarza – zwany lazarytami – założył w tym miejscu leprozorium (dom dla chorych na trąd) i wziął w posiadanie nadane im w okolicy ziemie, z których czerpał dochody, dzięki którym mógł prowadzić swoją działalność i zarabiać na swoje utrzymanie. Z biegiem lat, wokół leprozorium zamieszkało  wielu nowych osadników, co doprowadziło do powstania na tym terenie w XVI wieku wsi Święty Łazarz. Według Kroniki Miasta Poznania tereny Łazarza sięgały dzisiejszego Górczyna, a już w XVIII wieku na obszarze wsi zaczęli osiedlać się Bambrzy. Na należących do nich gruntach wzniesiono dworzec kolejowy i kościół pw. Matki Boskiej Bolesnej. Gdy okoliczne tereny w latach 80. XIX wieku przecięte zostały linią kolejową, część z nich przydzielono Wildzie, natomiast te znajdujące się po ich zachodniej stronie zachowały nazwę Św. Łazarz. Jeszcze w tym samym wieku wieś przekształciła się w odrębną gminę, która miała własnego sołtysa i Radę Gminy. Rada musiała być instytucją prężną, bowiem w niedługim czasie doprowadziła, wespół z władzami Poznania, do przyłączenia gminy do miasta. Święty Łazarz stał się dzielnicą Poznania 1 kwietnia 1900 roku, jednocześnie z Jeżycami i Wildą. Wspomnieniem czasów, gdy Łazarz był jeszcze wsią, jest niszczejący dzisiaj budynek nazywany Sołtysówką, znajdujący się przy ulicy Głogowskiej 37. Mieszkał w nim ostatni sołtys Łazarza – Adam Jeske.

Nad zaplanowaniem nowej dzielnicy Poznania czuwał słynny niemiecki architekt i urbanista – Joseph Stübben, autor koncepcji poznańskich Ringów, który wcześniej pełnił funkcje architekta miejskiego w Akwizgranie i Kolonii.

Z historii Łazarza wynika, że już wtedy nastąpił nieformalny podział na część wschodnią, znajdującą się bliżej torów kolejowych, zamieszkiwaną przez kolejarzy, a także część zachodnią, zamieszkiwaną przez kupców, lekarzy, prawników, urzędników – bogatą burżuazję.  Granicę między obiema częściami wytyczała ulica Łazarska (obecnie ulica Głogowska). Przy ówczesnej ulicy Nowoogrodowej (obecnie Matejki) wytyczonej w 1896 roku, powstało piękne osiedle Johow Gelände. Początkowo miały znajdować się tutaj miejskie wille podobne do tych, które możemy podziwiać przy ulicach Orzeszkowej i Konopnickiej. Ostatecznie zdecydowano, aby naprzeciw dawnego Ogrodu Botanicznego (obecnie Parku Wilsona) wybudować luksusowe kamienice, z przedogródkami i kwartałami zieleni między zabudowaniami. Również przy ulicach Herdera (Śniadeckich) oraz Augusty (Niegolewskich) zaczęły powstawać okazałe domy. Jak pisze profesor Skuratowicz o kamienicach znajdujących się w pobliżu dzisiejszego Parku Wilsona: „(…) projekt koncepcyjny zestawienia luksusowej zabudowy mieszkalnej z przylegającej do niej terenem parku, projekt wyjątkowy, a zarazem wyraźnie nawiązujący do zachodnioeuropejskich, starszych wzorów urbanistycznych Anglii czy Francji”.

Na szczęście dzielnica ta jest jedną z najmniej dotkniętych zniszczeniami w czasie II wojny światowej. Dlatego nadal możemy cieszyć się jej zabytkową zabudową.

Dzisiejszy Łazarz to połączenie przeszłości z teraźniejszością. Dzielnica z dużym potencjałem, która – także dzięki rewitalizacji Perły Łazarza – staje się coraz atrakcyjniejszą częścią Poznania.

Jak kiedyś wyglądało życie w Perle Łazarza?

O tym jak kiedyś wyglądało życie w Perle Łazarza rozmawiamy z jedną z jej mieszkanek, Panią Małgorzatą Szymańską.

W jakich latach mieszkała Pani w Perle Łazarza?

Małgorzata Szymańska: od urodzenia, czyli od 1969 roku do 2000 roku. Ale córka mieszkała tam do 2006 roku.

Jak mieszkało się Pani w tej kamienicy? W jakim stanie w latach 70. znajdował się budynek? 

MS: w idealnym. Wchodziło się do przepięknych klatek schodowych (od ul. Matejki, Niegolewskich i od strony Kościoła Św. Anny) z drewnianymi schodami, których poręcze zakończone były łbami lwów i innych zwierząt; w oknach znajdowały się witraże. Wszystkie mieszkania były naprawdę duże, wysokie na 3,70 cm, sama kuchnia potrafiła mieć 30m2.  Każde z nich zdobione było sztukateriami – coś pięknego. Nasze miało 3 pokoje, ale były też takie, które miały 5 czy 6 pokoi. Do tego korytarz, po którym można było jeździć rowerem.

Kiedy ja mieszkałam w „Perle” to były już te czasy, w których rzadko które mieszkanie zajmowała jedna rodzina, w każdym mieszkały po 2-3 rodziny. Każda z nich miała swoją kuchenkę, swoje kontakty, swój dzwonek do drzwi.

A jacy ludzie tam mieszkali? Czy było tam spokojnie?

MS: bardzo spokojnie. Nie było tam żadnych awantur. Wszyscy bardzo dobrze się znaliśmy, jak w rodzinie, każdy sobie pomagał. Dzieci wychowywały się razem. Na podwórku  graliśmy w piłkę i bawiliśmy się w berka.

Córka pokazała mi zdjęcia sprzed paru lat – jak je zobaczyłam miałam łzy w oczach…to była taka piękna kamienica…

Kiedy budynek zaczął podupadać?

MS: w momencie, w którym właściciel, Pan Gorzelańczyk, sprzedał tę kamienicę w 2005 roku. W ciągu zaledwie 2 lat budynek popadł w ruinę. Jeszcze gdy żyła mama i ją odwiedzałam, wchodząc do tej kamienicy miałam ciarki widząc, że ten wspaniały budynek tak niszczeje. To jest piękna kamienica z duszą, a takich budynków jest niestety coraz mniej. Nieraz widzę jak odnawiają kamienice na Łazarzu. Bardzo się cieszę, że znalazł się inwestor, który podjął
się rewitalizacji Perły Łazarza.

Architekt Paul Pitt

Pomimo popularności architektury secesyjnej, poznańscy architekci pozostali pod wpływem i urokiem stylu budynków berlińskich. Wielu z nich studiowało lub szukało inspiracji w tym, lub innych, miastach niemieckich.

Prawdopodobnie było tak także w przypadku Paula Pitta, słynnego poznańskiego architekta, którego jednym z najwspanialszych dzieł jest Perła Łazarza mieszcząca się przy ul. Matejki 40/41.

Tryb przypuszczający dotyczący miejsca edukacji Pitta związany jest z tym, że nie zachowały się żadne pewne informacje na ten temat. Jednak jeden z najlepszych ekspertów w dziedzinie architektury Poznania, profesor Jan Skuratowicz, stwierdza z dużą dozą prawdopodobieństwa, że Paul Pitt studiował w Berlinie. Wiemy na pewno, że w 1899 roku przebywał w innym z niemieckich miast – Monachium.

Niestety na temat życia projektanta Perły Łazarza nie zachowało się zbyt wiele informacji. Nie znamy m.in. jego dokładnej daty urodzenia – podaje się 14 lub 16 kwietnia 1875 roku w Swarzędzu. Dzięki dobrej pozycji materialnej swojego ojca, rzeźnika Heinricha Pitta, młody Paul mógł bez przeszkód rozwijać swoje talenty. Rodziców stać było na wysłanie syna na zagraniczne studia, a także zakup gruntów pod realizację jego architektonicznych wizji (m.in. sprzedane później z olbrzymim zyskiem grunty przy ul. Matejki). Dzięki koneksjom Heinricha, jego syn nie musiał się też martwić o stały napływ bogatych, należących do elity klientów. Byli wśród nich: bankierzy, malarze, kupcy, sekretarz rządu, radca miasta, przedsiębiorca budowlany czy właściciel fabryki.

Ubogość materiałów źródłowych, spowodowana m.in. zaginięciem lub spaleniem dokumentów, przyczyniła się do pomyłek w przypisaniu mu autorstwa projektów architektonicznych dla kilku budynków. Pewnym jest jednak, że twórcą projektu Perły Łazarza z pewnością jest Paul Pitt. Innym pięknym budynkiem zaprojektowanym przez niego w dzielnicy Św. Łazarz jest tak zwana willa „Pod sową” znajdująca się przy ul. Orzeszkowej 9/11. Zachęcamy do spaceru i obejrzenia jej pięknej bryły i charakterystycznych zdobień. Jego autorstwa są także kamienice przy ul. Matejki 1, 3, 4, 5, 6, 7  i 47. Budynki przez niego zaprojektowane możemy odnaleźć w każdej ze starych dzielnic Poznania.

Swoje pierwsze kroki w zawodzie Pitt stawiał w  Poznaniu. To tutaj, w wieku zaledwie 23 lat, zaprojektował pierwszą kamienicę dla swoich rodziców; w następnych latach stworzył projekty dla dwóch kolejnych. Choć Paul był bardzo wszechstronnym architektem, który nie popadał w architektoniczną rutynę, można wyróżnić charakterystyczne dla projektowanych przez niego budynków elementy. Zaliczyć do nich można m.in.: akcentujące bryłę wykusze i ryzality czy loggie. W niemal wszystkich dostrzec można silną inspirację architekturą miasta, w którym studiował – Berlina. Należy także pamiętać, że jego aktywność zawodowa przypada na lata, gdy w niemal całej Europie triumfy święcił styl zwany secesją. Jej wyjątkowość polegała nie tylko na tym, że rozwinęła się niemal jednocześnie w europejskich stolicach, ale także na tym, że stawiała się w kontrze do XIX –  wiecznego, często epigonistycznego, historyzmu. Art Nouveau była odpowiedzią na dynamiczny rozwój nauki i techniki, który spowodował z kolei zmiany w stylu życia i coraz większe wymagania – dotyczących aspektów wizualnych budynków oraz wyższego standardu mieszkań, których poszukiwało zwłaszcza bogate mieszczaństwo. Styl ten „pragnął nie tylko odrodzić sztukę, lecz również ukształtować estetycznie całe nasze otoczenie, przepoić pięknem życie powszednie”.

Patrząc na Perłę Łazarza z łatwością odnajdziemy w niej elementy tej artystycznej rewolucji: asymetrię, wijące się linie, które często przybierały formę roślinną, swobodę w kształtowaniu elewacji, która zrywała z przepychem minionych epok. Towarzyszyła temu niezwykła staranność wykończenia wnętrz budynku widoczna m.in. w polichromiach, posadzkach, stolarce drewnianej.

Wiedząc jak wielkim talentem dysponował Paul Pitt, trudno oprzeć się żalowi, że nie pozostawił po sobie większej spuścizny. Mieszkańcy Perły Łazarza będą jednak mogli na co dzień obcować z jednym z najpiękniejszych dzieł najlepszego architekta Poznania początków XX wieku.

Rozpoczynamy sprzedaż mieszkań i lokali usługowych!

Szanowni Państwo, jest nam niezmiernie miło poinformować, że dzisiaj – 1.02. 2022 roku – rozpoczynamy sprzedaż mieszkań oraz lokali usługowych w pięknej, zabytkowej kamienicy Perła Łazarza.

Oferujemy Państwu:

Wszystkie mieszkania oraz części wspólne zostaną wykończone w najwyższym standardzie premium, zgodnym z rygorystycznymi wytycznymi Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.

Zapraszamy do kontaktu z kierownikiem Działu Sprzedaży, Panem Maciejem Szymańskim, który chętnie odpowie na wszystkie Państwa pytania i przedstawi szczegółową ofertę:

tel.: +48 661 013 511
e-mail: biuro@pg-nieruchomosci.pl

Rozpoczęcie prac budowlanych

Bardzo cieszymy się, że możemy Państwa poinformować o dwóch ważnych wydarzeniach, które związane są z rewitalizacją zabytkowej kamienicy Perła Łazarza:

Długo szukaliśmy podwykonawcy, którego dorobek w zakresie prac z zabytkowymi obiektami spełni nasze wysokie wymagania i będzie gwarantem rewitalizacji przeprowadzonej na najwyższym poziomie. Firma P.W.N. Budownictwo brała udział w pracach przy zabytkowych obiektach na Ostrowie Tumskim w Poznaniu (m.in. Psałteria), oraz innych zabytkach sakralnych na terenie całej Wielkopolski. W swoim portfolio ma również takie budynki, jak: zabytkowe skrzydło Akademii Muzycznej w Poznaniu, czy słynna XIX – wieczna szachulcowa kamienica przy ul. Jeżyckiej 6.